Wraz z wiekiem zmieniają się wymagania i oczekiwania naszych pociech co do spędzania wakacji. Wakacje nad morzem czy zorganizowane kolonie w rówieśniczym gronie przestają być atrakcyjnymi opcjami dla kogoś, kto stojąc u progu dorosłości domaga się uznania swojej samodzielności i niezależności. W tych propozycjach znamienna może być ta forma kontroli ze strony dorosłych, czy to rodziców, czy obozowych opiekunów. Jak niby eksplorować siebie, dać się porwać przygodzie i podejmować samodzielne decyzje, gdy pozostaje się pod czujnym okiem starszych?
W wielu domach co roku, niczym bumerang, powraca jedno pytanie: czy mogę wyjechać w wakacje ze znajomymi? Samodzielny wyjazd dziecka nie jest tylko byle fanaberią – wynika z głębokiej potrzeby sprawdzenia siebie. To taki test dorosłości: czy dam radę, czy poradzę sobie bez nadzoru, czy zdołam zaplanować wyjazd i w jego czasie dysponować swoimi finansami?
Z drugiej strony pojawiają się obawy rodziców – oczywiście, uzasadnione. Na młodocianego podróżującego samotnie lub ze znajomymi mogą czyhać liczne niebezpieczeństwa i nikt nie jest ich tak boleśnie świadom, jak rodzice.
Odpowiedzmy sobie zatem na kilka kluczowych pytań: czy puszczenie dziecka samopas na wakacje to dobry pomysł? Jak sprawa wygląda od strony prawnej? Czy i jakie są ograniczenia dotyczące podróży, rezerwacji hotelu?
W świetle prawa nieletni do 13 roku życia nie posiada zdolności prawnej. W praktyce oznacza to, że wszystkie decyzje oraz kwestie instytucjonalne podejmują w jego imieniu rodzice. Sytuacja zmienia się wraz z ukończeniem trzynastego roku życia – od tej chwili aż do osiągnięcia pełnoletności, nastolatek posiada ograniczoną zdolność sprawną. Choć wciąż pozostaje pod opieką rodziców, którzy za niego odpowiadają (także prawnie), jest już upoważniony do podejmowania samodzielnych działań, choć w ograniczonym zakresie. Jedną z możliwości, jakie dziecko nabywa po ukończeniu trzynastu lat, jest samodzielne dokonywanie rezerwacji w hotelu.
Obawy i ograniczenia pojawiają się po stronie obiektów, które często nie godzą się na pobyt dziecka bez nadzoru osoby pełnoletniej. Wiąże się to z ewentualnym problemem, jeśli okazałoby się, że dziecko przebywa w hotelu bez wiedzy rodziców. Można by tu polemizować i sugerować rozwiązanie z pisemną zgodą rodzica, jednak wszyscy dobrze pamiętamy własne czasy szkolne, kiedy to podrobienie podpisu rodzica chcąc usprawiedliwić szkolne wagary było na porządku dziennym. Większość obiektów woli nie ryzykować, dlatego zapis o tym, że rezerwacji może dokonać jedynie osoba pełnoletnia, jest często ujęty w regulaminie obiektu. Ewentualne wątpliwości w tym zakresie można rozwiać, telefonując do obiektu. Zatem, mimo że prawo dopuszcza możliwość dokonania przez nieletniego samodzielnej rezerwacji, w wielu hotelach taka rezerwacja nie zostanie przyjęta. Ograniczenia napotkamy także w internetowych bazach rezerwacyjnych, gdzie często niemożliwe jest dokonanie rezerwacji, jeśli nie wskażemy, że dotyczy ona przynajmniej jednej osoby dorosłej.
To, czy pozwolimy nastolatkowi na wynajęcie hotelu bez osób dorosłych, jest kwestią indywidualną każdego rodzica. Przy podjęciu decyzji powinniśmy brać pod uwagę:
Problem jest o tyle złożony, że na obydwie kwestie musimy spojrzeć nie tylko pod kątem naszego dziecka, ale także wszystkich członków wyjazdu. Czy dobrze ich znamy? Nawet najbardziej dojrzały nastolatek może wpaść w poważne parapaty tylko dlatego, że jeden z członków wyjazdów tej dojrzałości nie miał. Czy jesteśmy w stanie podjąć takie ryzyko? Czy będziemy spać spokojnie gdy nasze dziecko będzie na tego typu wakacjach?
Zanim podejmiemy z nastolatkiem długą i wyczerpującą batalię na argumenty, warto rozważyć inne możliwości i zaproponować je dziecku jako kompromis. Taką opcją jest wyjazd w gronie rodziny i znajomych do dużego, nadmorskiego resortu. Warto nawiązać kontakt z rodzicami nastolatków i zaproponować wspólny wyjazd - zarówno rodziców jak i dzieci. Nastolatkowie zyskają nie tylko dostęp do szeregu atrakcji, takich jak bilard, kręgle czy imprezy, ale też będą mogli spędzać czas wedle własnego uznania – rodzice w tym czasie, zajęci własnym wypoczynkiem na Aquaparku, ograniczą się tylko do sporadycznego upewniania się, że wszystko w porządku. Dzięki dużej powierzchni takiego obiektu i wielu atrakcji w nim obecnych, nastolatek nie odczuje nadmiernej kontroli rodziców, pozostając przy tym w pełni bezpieczny i zaopiekowany. Nastolatkowie mogą nocować w jednym pokoju, co wzmocni w nich poczucie niezależności.
Takie wspólne wakacje mogą być także świetnym "testem" dla nasolatka, czy jest gotowy na wyjazd bez rodziców. Jeśli tego typu wyjazd wypadnie bezproblemowo, za rok rodzicom łatwiej będzie podjąć decyzję czy zaufać nastolatkowi i pozwolić mu wyjechać bez opieki. A może wyjazd w rodzinno-rzyjacielskim gronie okaże się strzałem w dziesiątkę i wpisze się w Waszą wakacyjną tradycję? W końcu rodzic, który jest pod ręką, może się okazać podczas wakacji niezawodnym wsparciem... np. finansowym! :)