Wakacje nad morzem, plaża, słońce, beztroska zabawa… w takich warunkach łatwo zapomnieć, że przyjemne kąpiele przy brzegu w istocie oznaczają igranie z potężnym żywiołem, którego w żadnym wypadku nie powinno się lekceważyć. Spokojna, przejrzysta toń wcale nie oznacza, że nie mamy się czego obawiać – tuż pod powierzchnią gnają przecież silne prądy, z powodzeniem mogące pociągnąć ze sobą nawet doświadczonego pływaka.
Co roku na plażach dochodzi do wielu nieprzyjemnych incydentów i interwencji ratowników. Czy to spowodowane bezmyślnością, czy po prostu niekorzystnym układem planet, wszystkie te wydarzenia łączy jedno: czyjeś zdrowie, a nawet życie jest zagrożone. Unikanie tych sytuacji i świadomość zagrożenia to jedno, ale warto jednak przed rodzinnymi wakacjami nad morzem wiedzieć, jak zachować się, gdy dojdzie do niebezpiecznej sytuacji. Jakie kroki podjąć i na co zwrócić uwagę, aby nasz wypoczynek na plaży skończył się bezpiecznie.
Dominujące od dłuższego czasu prospołeczne nastawienie, widoczne zwłaszcza w sieci i mediach społecznościowych, zdaje się gloryfikować bohaterów, którzy na samo podejrzenie niebezpiecznej sytuacji bez chwili wahania rzucają się na ratunek. Oczywiście podziwiamy postawę, empatię i chęć działania, ale podejmowanie tak ryzykownych kroków wymaga chodź chwili zastanowienia. Niejednokrotnie czyjaś brawura i bezmyślność w udzielaniu pomocy powodowały, że ostatecznie potrzebowała jej nie jedna, a dwie osoby. Dlatego też, gdy nasze umiejętności pływackie są kiepskie, brzuch najedzony a ciało przegrzane po długim opalaniu bezpieczniej będzie wezwać do pomocy osoby wykwalifikowane, przygotowane i pozostające w gotowości, czyli ratowników.
Czy zatem w czasie akcji ratunkowej mamy po prostu stać na brzegu i biernie obserwować? Nasza pomoc w akcji ratunkowej jest zależna od jej przebiegu. Zdarzają się sytuacje, gdy ekipa ratownicza potrzebuje pomocy ze strony plażowiczów. Jednym z przykładów takiej współpracy jest właśnie tworzenia łańcucha życia. Co to jest, na czym on polega i kiedy się go stosuje?
Jest to metoda poszukiwania topiącej się osoby. Gdy brakuje sił i pechowy plażowicz da się wciągnąć pod wodę, kilkuosobowej grupie ratowników może nie być łatwo go namierzyć – zwłaszcza że woda pozostaje w ciągłym ruchu i położenie nieszczęśnika może szybko się zmienić. Łańcuch bywa też wykorzystywany, gdy plażowicze zgłaszają zaginięcie w obszarze plaży: wówczas należy wziąć pod uwagę wszystkie możliwości, a topienie się jest jedną z nich.
Jak tworzy się łańcuch życia? Chętni plażowicze, trzymając się za ręce, tworzą żywy sznur – taka kolumna złożona z wielu osób, przemieszczająca się równolegle do wybrzeża, jest w stanie w stosunkowo krótkim czasie przeszukać znaczny obszar, jednocześnie asekurując się wzajemnie. Niejednokrotnie nad morzem organizowano akcje poszukiwawcze właśnie tą techniką, a szybkie odnalezienie topiącej się osoby uratowało wiele żyć.
Mówi się, że łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. Z pewnością to powiedzenie sprawdza się w przypadku łańcucha życia. Decydując się na udział w akcji bierzemy na siebie sporą odpowiedzialność: nie tylko za siebie i osobę poszukiwaną, ale też wszystkich innych uczestników poszukiwań.
Decydując się na udział w łańcuchu życia powinniśmy pamiętać, że:
ogniwami łańcucha mogą być osoby dorosłe, obyte z wodą i umiejące pływać;
Statystyki na szczęście uspokajają. Choć przypadki utonięć zdarzają się co roku w okresie wakacyjnym, niewielki odsetek ma miejsca w morzu – o wiele więcej incydentów odnotowuje się w rzekach i jeziorach. Oczywiście sposoby na pomoc tonącemu lub przeszukiwanie wody powinny być znane każdemu, ale na szczęście jest niewielka szansa, że wiedza ta przyda nam się podczas wypoczynku. Pamiętajmy też, że lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego trzymajmy się podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas morskich kąpieli:
Bałtyk jest piękny i kryje w sobie wielką moc. Jego długie i piaszczyste plaże przyciągają co roku wielu turystów. Nie powinniśmy jednak obawiać się wypoczywać nad nim, przykre sytuacje mogą zdarzyć się w każdym zbiorniku wodnym. Jeśli jesteśmy odpowiedzialni i dbamy o bezpieczeństwo swoje i wypoczywającej z nami rodziny na pewno nasze wakacje dobiegną końca szczęśliwie.