2022-11-24 16:41:00
Szkolne sukcesy i porażki – Jak rozmawiać z dzieckiem?
Każdy z nas chciałby, żeby droga dziecka przez szkolne lata przebiegała jak najlepiej. Rodzicom marzą się pasma sukcesów, świadectwa wypełnione piątkami i pochwały ze strony nauczycieli. Niestety, rzeczywistość rzadko bywa tak kolorowa i każdemu dziecku zdarzają się mniejsze lub większe potknięcia: a to gorsza ocena ze sprawdzianu, a to kiepskie miejsce w konkursie, a to przegrany mecz waterpolo na
Aquaparku. Porażki jednoznacznie kojarzą się jako coś negatywnego, zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
Szkolne sukcesy i porażki - Sukces jako cel…
Mamy tendencję do traktowania osiągnięć jako cel sam w sobie. Dobrze byłoby przeanalizować ten szkodliwy pogląd. Po co dzieci się uczą i rozwijają? Żeby osiągnąć najlepszą ocenę albo wyróżniającą statuetkę? A może po to, by dysponować wachlarzem umiejętności przydatnych w przyszłości? Jeśli przesadnie skupiamy się na pierwszej opcji, dajemy dziecku jasny sygnał, że popełnienie błędu oznacza zmarnowanie czasu, bo przecież cały trud podopiecznego idzie na marne. Tymczasem jeśli przeorientujemy się na opcję drugą, zaczynamy postrzegać drogę do celu jako wartościową, a wszelkie potknięcia stają się cennymi lekcjami, nad którymi nie trzeba ubolewać – wystarczy wyciągnąć wnioski, otrzepać się po upadku… i spróbować ponownie!
Szkolne sukcesy i porażki - Niepowodzenie – i co dalej?
Gdy uczeń przynosi do domu kolejny dyplom, rodzice zwykle rozpływają się w zachwycie. Gorzej, gdy skwarzona minka po powrocie ze szkoły zdradza, że jakieś przedsięwzięcie nie poszło pomyślnie. Jak się wówczas zachować? Pamiętajmy, że reakcja dorosłych na niepowodzenia dzieci silnie na nie oddziałują, kształtując poglądy i zachowania na całe życie. Wychowanie zorientowane na osiąganie samych sukcesów w przyszłości może zaowocować dążeniem do najlepszego wyniku za wszelką cenę i bardzo silnym przeżywaniem porażek, a nawet wypaczonym definiowaniem niepowodzenia. Z drugiej strony chcemy zmotywować dziecko to rozwijania umiejętności, a tego nie da się osiągnąć pobłażaniem i bagatelizowaniem gorszych wyników… Jak w tym znaleźć konsensus?
Zdecydowanie unikaj:
- porównywania z innymi dziećmi („wszyscy w klasie dostali lepsze oceny z kartkówki”);
- bagatelizowania poziomu trudności („jak mogłeś sobie nie poradzić, przecież to takie proste”);
- krytykowania dziecka i jego umiejętności („grałeś beznadziejnie”);
- umniejszania osiągnięć („stać cię na lepsze wyniki”).
Szkolne sukcesy i porażki - Trzeba upaść, żebynauczyć się chodzić
Niekiedy tak silnie chcemy chronić nasze pociechy przed negatywnymi doświadczeniami, że jesteśmy gotowi całkowicie wyeliminować je z otoczenia. Efektem tego rodzaju postawy stało się popularne w wielu miejscach podejście „wszyscy są zwycięzcami”. Konkurencje, gry oraz zabawy nastawione na rywalizację nie wyłaniają faktycznych zwycięzców, a takie same nagrody otrzymują wszyscy uczestnicy w imię osłaniania dzieci przed czymkolwiek negatywnym. Niewiele jest metod wychowawczych, które brzmią tak niewinnie, a jednocześnie są tak krzywdzące.
Napotykanie trudności nie jest tylko przykrym elementem życia. Jest wręcz rozwojową koniecznością, cennym doświadczeniem, niezbędnym do funkcjonowania w dorosłości. Dzieci, które nie doświadczają poczucia klęski lub nie mają możliwości właściwego przepracowania niepowodzeń w przyszłości będą borykać się z problemami o wiele poważniejszymi niż słabe oceny. Gdy dziecko nie zazna porażek w latach szkolnych, zetknie się z nimi później: a to nie dostanie wymarzonej pracy, a to umknie mu awans, a to rozpadnie się obiecujący związek... Każde negatywne zdarzenie w życiu, nawet potencjalnie błahe, szybko urośnie do rangi kataklizmu, przekreślającego wszystkie wcześniejsze osiągnięcia i podważającego postrzeganie siebie jako człowieka sukcesu. Z kolei przytłoczenie niepowodzeniami w młodości i niewłaściwe wzorce radzenia sobie z nimi przyczynią się do utrwalenia biernej, wycofanej postawy – takie osoby nie podejmują wyzwań, z który określając swoje możliwości jako niewystarczające, nie widzą też sensu w doskonaleniu siebie, bo „i tak nic z tego nie będzie”. Często oznacza to po prostu zmarnowanie potencjału, ale też niezadowolenie z siebie i uwięzienie w bańce własnych, często wyimaginowanych ograniczeń.
Jak uczyć przyjmowania porażek
Niepowodzenia mogą być duże i małe. Male wykorzystujmy jako pretekst do nauki, aby te większe nie wywróciły świata dziecka do góry nogami. Jak przegrywać i jak radzić sobie z porażką dziecko uczy się między innymi uczestnicząc w grach i zabawach o charakterze rywalizacji z innymi dziećmi, a okazji do tego nie brakuje: w szkole, na podwórku, w czasie letniego obozu lub
rodzinnych wakacji w hotelu nad morzem.