Nakarmieni wizją idealnej, wymarzonej, kalifornijskiej opalenizny rodem z kultowego już Słonecznego Patrolu czekamy na nasze wczasy nad morzem, aby móc do syta czerpać promienie słoneczne leżąc beztrosko na leżaku. Niemal każdy z nas kocha słońce. Po ponurym okresie zimowym wręcz z utęsknieniem wyczekujemy na niemal każdy jego promyk. Jednak nie zawsze nasze ciało dobrze reaguje na jego magiczną moc, ponieważ ekspozycja na światło u niektórych może powodować wystąpienie licznych zmian skórnych. Wystąpić one mogą absolutnie wszędzie i nie tylko w miejscach wystawionych na jego bezpośrednie działanie.
Fotodermatoza, znana również jako nadwrażliwość na światło, to grupa schorzeń skóry, które są wywoływane lub nasilane przez ekspozycję na światło słoneczne lub inne źródła promieniowania UV. Objawy mogą obejmować zaczerwienienie, wysypkę, pęcherze, świąd, a czasem nawet oparzenia.
Jeżeli chodzi o mechanizm powstawania nadwrażliwości na słońce to możemy go podzielić na grupy:
Dugą często pojawiającą się dolegliwością fotodermatozy jest pokrzywka świetlna i dotyczy najczęściej młodych osób między 20 a 30 rokiem życia. Pojawia się bardzo szybko, ponieważ już po 5 minutach ekspozycji na słońce mogą pojawić bąble pokrzywkowe. Ustępują też stosunkowo szybko, po 24 godzinach zwykle znikają. Jej przebieg jest zwykle dynamiczny i trudny do przewidzenia włącznie ze wstrząsem anafilaktycznym.
Do rzadko występujących objawów fotodermatozy możemy zaliczyć opryszczkę ospówkowatą, która to pojawia się w postaci drobnych pęcherzyków 2 lub nawet 3 dni po ekspozycji na UV i świerzbiączka letnia, gnębi ona głównie Azjatów. Występuje w postaci swędzących grudek i guzków.
Jeżeli nasz beztroski czas na słońcu zburzą którekolwiek z wyżej wymienionych objawów to na początek powinniśmy wykluczyć takie czynniki jak leki fotouczulające, a do tej grupy możemy zaliczyć niesteroidowe leki przeciwzapalne, środki hormonalne oraz leki przeciwtrądzikowe. Oczywiście wspomniane już wcześniej preparaty zawierające w swoim składzie zioła takie jak dziurawiec, olejek bergamotowy, rutę, olejek lawendowy, olejek cytrynowy oraz kwasy AHA.
Kiedy wykluczymy wszystkie czynniki mogące się przyczynić do pojawienia się nadwrażliwości na słońce, a nasza skóra wciąż jest nękana nieprzyjemna wysypką to jest czas na wyciągnięcie mocnej tarczy ochronnej w postaci odpowiedniego kremu z wysokim filtrem SPF i anty-UVA. W tym przypadku zasada jest prosta im wyższa wartość filtra to mamy lepszą ochronę przed negatywnym wpływem promieni słonecznych na naszą skórę.
Jeśli jednak borykamy się z tym problemem to warto również pamiętać o dodatkowej ochronie naszego ciała od wewnątrz. W tym przypadku pomocne okażą się preparaty zawierające antyoksydanty takie jak witamina E, beta-karoten no i oczywiście witaminę C.
W okresie słonecznych wakacji nad morzem szczególnie powinniśmy pamiętać o diecie bogatej w karotenoidy, czyli owoce i warzywa w kolorach żółtym, pomarańczowym i zielonym. No i oczywiście w warzywach strączkowych, gorzkiej czekoladzie i herbacie szukamy flawonoidów. Ten rodzaj diety nie ochroni nas w pełni przed fotodermatozą, jednak skutecznie zniweluje negatywny wpływ słońca na naszą skórę.
W przypadku gdy współczesna medycyna i kosmetyka nie jest w stanie wystarczająco nas ochronić przed negatywnym wpływem słońca na naszą skórę to niestety musimy go unikać. Nie oznacza to oczywiście, że nasze ciało teraz będzie porażało bladością. Istnieją skuteczne sposoby takie jak samoopalacze, a dla lubiących mocniejszy efekt jest też opalanie natryskowe. A wszystkich chcących chronić w pełni swoją skórę polecamy szykowne kapelusze z ogromnym rondem.